Zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
sobota, 24 grudnia 2011
wtorek, 15 listopada 2011
Gdańsk
Ja wiem, nic nie pokazuję oprócz kolejnych miast Polski. Może powinnam zmienić formułę mojego bloga ;) W Gdańsku byłam w ten szalony weekend. Miasto jest cudowne. Widok starówki rekompensuje potwornie długą jazdę pociągiem i brak snu. :) Zresztą sami zobaczcie:
wtorek, 8 listopada 2011
Wymianka jesienna i album
Piękną mamy jesień w tym roku, niezwykle suchą i słoneczną, drzewa gubią wszystkie liście, dywany pod naszymi nogami nie są już żółte i świeże, powietrze jest coraz chłodniejsze. Niestety trudno się pogodzić z faktem, że to też przemija.
Dziś mam do przekazania parę spraw organizacyjnych, ale najpierw spóźnione wyniki wymianki jesiennej, organizowanej przez Uroczysko Luny.
Moą wymiankową parką była Karola-2008. Dostałam od niej cudowny jesienny obrazek, herbatki i przydasie. Dziękuję bardzo! Prezent naprawdę jest śliczny, a obrazek wisi już w moim pokoju. Chciałabym również wspomnieć, że nie widziałam w życiu takiej precyzji. Karola pewnie musiała mnóstwo czasu spędzić nad lakierowaniem i szlifowaniem, bo robota jest genialna!
Ja przygotowałam dla niej szkatułkę - herbaciarkę. Dostałam maila, że prezent i zawartość się spodobały, więc bardzo cieszę się z tego powodu. Zdjęcia możecie zobaczyć na blogu Karoli.
Dziś mam do przekazania parę spraw organizacyjnych, ale najpierw spóźnione wyniki wymianki jesiennej, organizowanej przez Uroczysko Luny.
Moą wymiankową parką była Karola-2008. Dostałam od niej cudowny jesienny obrazek, herbatki i przydasie. Dziękuję bardzo! Prezent naprawdę jest śliczny, a obrazek wisi już w moim pokoju. Chciałabym również wspomnieć, że nie widziałam w życiu takiej precyzji. Karola pewnie musiała mnóstwo czasu spędzić nad lakierowaniem i szlifowaniem, bo robota jest genialna!
Ja przygotowałam dla niej szkatułkę - herbaciarkę. Dostałam maila, że prezent i zawartość się spodobały, więc bardzo cieszę się z tego powodu. Zdjęcia możecie zobaczyć na blogu Karoli.
niedziela, 6 listopada 2011
piątek, 21 października 2011
Gala Rozdania Nagród
Witam,
czerwonego dywanu nie będzie, ani szampana, za to chcę z Wami świętować dwa wydarzenia. Pierwszym jest losowanie słodkości. Chciałbym podziękować wszystkim za udział w mojej zabawie. Zapisało się 122 osoby! W życiu nie spodziewałam się takiego wyniku. Starałam się każdemu z osobna podziękować za udział, zostawiłam więc komentarze u Was, przepraszam jeśli kogoś ominęłam. Dzięki temu poznałam świetne blogi, o których nie miałam pojęcia.
Przed rozpoczęciem losowania:
Nagrodę wygrywa Dendrobium! Gratuluję i proszę o adres na maila. :)
Dziękuję wszystkim i życzę cudownego, jesiennego wieczoru!
czerwonego dywanu nie będzie, ani szampana, za to chcę z Wami świętować dwa wydarzenia. Pierwszym jest losowanie słodkości. Chciałbym podziękować wszystkim za udział w mojej zabawie. Zapisało się 122 osoby! W życiu nie spodziewałam się takiego wyniku. Starałam się każdemu z osobna podziękować za udział, zostawiłam więc komentarze u Was, przepraszam jeśli kogoś ominęłam. Dzięki temu poznałam świetne blogi, o których nie miałam pojęcia.
Przed rozpoczęciem losowania:
Nagrodę wygrywa Dendrobium! Gratuluję i proszę o adres na maila. :)
Obiecałam także rozlosować nagrodę wśród obserwatorów. Jest to AM2308. Również proszę o adres.
Dziękuję wszystkim i życzę cudownego, jesiennego wieczoru!
czwartek, 29 września 2011
Kocham jesień!
Jesień to moja ulubiona pora roku. Te nasycone kolory, spacery, jesienny zapach w powietrzu i kasztany - jak tego nie lubić? Wiosna jest zdecydowanie za mokra, zima za mroźna na moje stopy i nos, a latem... upały tylko rozleniwiają.
Nie znam pojęcia jesiennej chandry, ale za to nie odmawiam sobie filiżanki pysznej herbaty i dobrego filmu w te coraz chłodniejsze wieczory. Czasem można też pohaftować, dajmy na to jesienną kartkę z liśćmi klonu. Tak jak obiecałam dzielę się moim własnym wzorkiem do wyszycia. Można go pobrać i wydrukować w dowolnym rozmiarze. W swojej kartce używałam czterech kolorów nici, bo bardzo chciałam uchwycić zmienne tony jesiennych liści.
Pozdrawiam i życzę miłego, jesiennego wieczoru!
poniedziałek, 26 września 2011
Stara Polana
Dla mnie jeszcze trwają wakacje. Jesień chciałam powitać w górach, ale na miejscu okazało się, że Beskidy jesieni jeszcze nie przyjęły. Tylko gdzieniegdzie można zauważyć, że jest już blisko. Przez trzy dni cieszyłam się słońcem, zimną wodą z strumienia i bliskimi wędrówkami.
Udało się nawet trafić na polankę pełną dzięwięćsiłów - roślin prawnie chronionych w Polsce. Nazwę swoją zawdzięcza góralom - miał kiedyś przypisaną czarodziejską moc.
Im wyżej wejdziemy, tym lepsze mamy pole widzenia. To samo można powiedzieć o życiu.
Weekend w takiej samotni, w samych górach, bez zasięgu, Internetu, a nawet telewizji to od czasu do czasu dobre rozwiązanie. Wieczorami można popijać herbatkę lub piec kiełbaski na ognisku, w nocy patrzeć na ciemny kontur gór i gwiazdy - nigdzie nie zobaczymy ich w takiej ilości jak w górach.
Moja rodzina to zapaleni grzybiarze. Jednak w tym roku tych darów lasu było jak na lekarstwo, więc tym większym zaskoczeniem był fakt, że to ja, co grzybka prędzej by nie zauważyła i przydeptała, znalazłam aż... dwa. Niestety większym okazem - po śląsku "kozokiem", pochwalić się nie mogę - został ofiarowany komuś innemu:)
Pozdrawiam ciepło!
Udało się nawet trafić na polankę pełną dzięwięćsiłów - roślin prawnie chronionych w Polsce. Nazwę swoją zawdzięcza góralom - miał kiedyś przypisaną czarodziejską moc.
Im wyżej wejdziemy, tym lepsze mamy pole widzenia. To samo można powiedzieć o życiu.
Weekend w takiej samotni, w samych górach, bez zasięgu, Internetu, a nawet telewizji to od czasu do czasu dobre rozwiązanie. Wieczorami można popijać herbatkę lub piec kiełbaski na ognisku, w nocy patrzeć na ciemny kontur gór i gwiazdy - nigdzie nie zobaczymy ich w takiej ilości jak w górach.
Moja rodzina to zapaleni grzybiarze. Jednak w tym roku tych darów lasu było jak na lekarstwo, więc tym większym zaskoczeniem był fakt, że to ja, co grzybka prędzej by nie zauważyła i przydeptała, znalazłam aż... dwa. Niestety większym okazem - po śląsku "kozokiem", pochwalić się nie mogę - został ofiarowany komuś innemu:)
A żeby nie było, że nic nie robię, pokazuję warsztat pracy. ;) Święta już niedługo, a tym roku chciałabym zrealizować wszystkie moje plany. A już w następnym poście przygotowałam jesienny wzorek na wyszywaną kartkę. I przypominam o moim candy (banerek u góry), zapraszam wszystkich!
Pozdrawiam ciepło!
środa, 21 września 2011
I candy w Różanym Domu
Jestem tutaj już od ponad trzech lat. Blog stał się moją odskocznią od rzeczywistości i źródłem radości, nowych znajomości i inspiracji. Poznałam tutaj cudownych ludzi i dziękuję wszystkim odwiedzającym za komentarze, rady, a czasem tylko ciche obserwacje. Wiele to dla mnie znaczy i z tej okazji zapraszam do zabawy.
Zapraszam do wzięcia udziału w pierwszym candy organizowanym na moim blogu. Zasady są ogólnie znane: komentarz pod postem i banerek z informacją o zabawie na blogu. Zapraszam również osoby nie posiadające bloga, proszę tylko o podanie maila w komentarzu, co umożliwi mi kontakt.
Zapisy do północy 20 października, a losowanie i wyniki 21 października.
Do wygrania: holenderska gazetka pełna pomysłów, pastelowe nici, 4 zestawy kolorowych papierów, serwetki do decoupagu, moje szablony do haftu matematycznego, parę kolorowych papilotek, bawełniana koronka i niespodzianka wykonana przeze mnie.
Oprócz tego na dzień dzisiejszy licznik wskazuje 11 obserwatorów. Im również chciałabym podziękować i rozlosuję wśród nich dodatkowo kolejną niespodziankę. Zapraszam do klikania "Obserwuj" nowych odwiedzających, może to Wam się poszczęści w zabawie o dodatkową nagrodę. :)
Uwaga! Proszę osoby obserwujące anonimowo o wpisane tego w komentarz. Niektóre osoby nie wyświetlają się w moim profilu, a nie chcę nikogo pominąć :)
Pozdrawiam jesiennie! :)
wtorek, 20 września 2011
Powrót z krainy kwiatów i wiatraków
W niedzielę wróciłam po długiej nieobecności do Polski. Przedstawiam więc parę migawek z Holandii - kraju pełnego pięknych, kolorowych kwiatów, cudownych kanałów i... Polaków, którzy wyjeżdżają tam do pracy ;)
![]() |
Zachód słońca |
![]() |
Okolice miasta Hoorn |
![]() |
Wycieczka nad zatokę |
![]() |
Pałac w Amsterdamie |
![]() |
Amsterdam - Wenecja północy |
![]() |
Port w Enkhuizen |
Pozdrawiam i zapraszam jutro na niespodziankę :)
środa, 20 lipca 2011
Kartka ślubna z papierowymi różyczkami
Chciałbym się podzielić z Wami kursem na prostą kartkę ślubną. Jak mówią, potrzeba matką wynalazków, a mi już dawno marzyły się różyczki z dziurkacza. Jeszcze takiego nie zakupiłam, ale za to wymyśliłam swój własny sposób na te cudne papierowe kwiatuszki.
Do zrobienia kartki potrzebujemy:
Przygotowujemy napis. Wycinamy i naklejamy na kawałek papieru wizytówkowego . Wycinamy ozdobnymi nożyczkami i przyklejamy od spodu kawałek taśmy piankowej.
Na bazę kartki naklejamy koronkową serwetkę i przygotowany napis.
Teraz zajmiemy się klejeniem różyczek. Z papieru wycinamy kwadraty 3 x 3 cm. Mogą być mniejsze, jednak uważam, że niewygodnie się wycina z nich płatki. Na każdy kwiatek potrzebujemy 5 kwadratów. Aby zrobić kartkę z pięcioma kwiatkami wycinamy 25 kwadratów.
Składamy je na pół i jeszcze raz na pół. I ręcznie, bez użycia ołówka i szablonu wycinamy płatek w rogu, gdzie papier jest złożony, to ważne bo po rozłożeniu uzyskamy czteropłatkowy kwiatek.
Pora na wykorzystanie korka. Wbijamy w niego szpilkę z koralikiem i otrzymujemy domowy przyrząd do wytłaczania. Bierzemy jeden z kwiatków i na miękkim podłożu lub na własnej otwartej dłoni wytłaczamy każdy płatek, aby nadać przestrzenny kształt. Największy z nich zostawiamy bez tego zabiegu, a najmniejszy zgniatamy w zwarty rulonik :)
Na największy kwiatek nakładamy kapkę kleju i przykładamy kolejny kwiatek.
Pomagamy sobie wykałaczką, dociskając środek.
To samo robimy z trzecim płatkiem.
Ten zgnieciony przyklejamy do ostatniego wolnego kwiatka.
I łączymy klejem.
Jedna różyczka gotowa. Dorabiamy pozostałe.
Rozmieszczamy na wcześniej przygotowanej kartce i przyklejamy.
Z papieru przygotowanego na kwiatki wycinamy malutkie listeczki, maczamy końcówkę każdego w kleju i wkładamy pod różyczki, pomagając sobie wykałaczką lub szpilką.
Do zrobienia kartki potrzebujemy:
- bazę z papieru wizytówkowego (A5 złożone na pół)
- papier rysunkowy w dowolnym kolorze na różyczki i listki
- 1 koronkowa serwetka z papieru
- kawałek papieru wizytówkowego z resztek
- klej Magic
- nożyczki
- nożyczki ozdobne
- napis w zależności od przeznaczenia kartki
- opcjonalnie taśma piankowa do efektu 3D
- wykałaczka lub szpilka
- korek i szpilka z koralikiem na łebku (lub specjalny przyrząd do wytłaczania)
Teraz zajmiemy się klejeniem różyczek. Z papieru wycinamy kwadraty 3 x 3 cm. Mogą być mniejsze, jednak uważam, że niewygodnie się wycina z nich płatki. Na każdy kwiatek potrzebujemy 5 kwadratów. Aby zrobić kartkę z pięcioma kwiatkami wycinamy 25 kwadratów.
Składamy je na pół i jeszcze raz na pół. I ręcznie, bez użycia ołówka i szablonu wycinamy płatek w rogu, gdzie papier jest złożony, to ważne bo po rozłożeniu uzyskamy czteropłatkowy kwiatek.
Pora na wykorzystanie korka. Wbijamy w niego szpilkę z koralikiem i otrzymujemy domowy przyrząd do wytłaczania. Bierzemy jeden z kwiatków i na miękkim podłożu lub na własnej otwartej dłoni wytłaczamy każdy płatek, aby nadać przestrzenny kształt. Największy z nich zostawiamy bez tego zabiegu, a najmniejszy zgniatamy w zwarty rulonik :)
Na największy kwiatek nakładamy kapkę kleju i przykładamy kolejny kwiatek.
Pomagamy sobie wykałaczką, dociskając środek.
To samo robimy z trzecim płatkiem.
Ten zgnieciony przyklejamy do ostatniego wolnego kwiatka.
I łączymy klejem.
Jedna różyczka gotowa. Dorabiamy pozostałe.
Rozmieszczamy na wcześniej przygotowanej kartce i przyklejamy.
Z papieru przygotowanego na kwiatki wycinamy malutkie listeczki, maczamy końcówkę każdego w kleju i wkładamy pod różyczki, pomagając sobie wykałaczką lub szpilką.
Gotowe! Teraz wystarczy wypisać w środku życzenia:)
A to moje propozycje tego wzoru kartki:
Powodzenia!
Subskrybuj:
Posty (Atom)