niedziela, 12 września 2010

Sierpniowe.


Sierpień obfituje w owoce, ja kocham szczególnie leśne. Dawniej organizowało się rodzinne wycieczki do lasu na jeżyny, dziś mieszkam całkiem niedaleko pól obrośniętych krzakami "ostrężlic".

Ten rok nie obfitował w jeżyny, ale te, które nazbierałam było bardzo słodkie. Najbardziej lubię świeże, prosto z koszyczka, albo z maślanką. Czyż nie wyglądają pięknie?


Mam wrażenie, że książki, które mają w tytule coś słodkiego, stają się takie naprawdę. Dlatego "Czekolada" Joanne Harris osładza mi moje życie na diecie. ; )



Miłej niedzieli!



2 komentarze:

  1. jeżyny owocują jeszcze u mnie za domem. Czekoladę- czytałam -bardzo apetyczna książka i drugą część też polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Klimat książek jest niesamowity, tych dwóch pierwszych nie czytałam ale Czekolada-film i książka, po prostu odpływam. Tak naprawdę to nie jest do końca moja ulubiona literatura-ale czasami lubię się oderwać od swoich historii wojennych. Czekolada mnie zachwyciła -prawdziwie zawinięta w złoty papierek pralinka:)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli wyrazisz swoje zdanie:)