czwartek, 30 stycznia 2014

Sprawy sercowe

Dobry wieczór!

Jak Wasze samopoczucie w te mroźne dni? Ja najchętniej nie wychodziłabym z domu i koniecznie muszę zainwestować w ciepłą czapkę. Nie sądziłam, że nas zima zaskoczy w tę zimę. Za dwa dni początek upragnionych ferii i chwila odpoczynku...  Dziś bawiłam się w robienie różyczek, skończyło się na czerwonych widocznych na tej kartce. 


Ta jest dość skromna, jeszcze brak napisu. Sposób na te haftowane serca pokazałam tutaj.


I znów lawenda. Brak napisu jeszcze, serca haftowane drugim sposobem srebrną nicią :)



 Z rękodziełem się nie obijam, powróciłam dziś do dekupażu, mojej pierwszej miłości, zagruntowałam wszystko, co miałam ochotę ozdobić, a już jutro zaczynam zabawę :)
wybrałam się nawet na papierowe zakupy. Kupiłam kilka kolorowych kartonów, drewniane zakładki do dekupażu i skusiłam się na dość tani dziurkacz.

Książkowo trzymam zasadę książki tygodniowo. Dziś rozpoczęłam książkę "Chustka", przeczytałam już kilka stron, każdemu polecam!






środa, 22 stycznia 2014

Lawenda czy brzoskwinia?


Witajcie!

Czas leci nieubłaganie. Już koniec stycznia, Dzień Babci i Dziadka za nami, a mnie gonią terminy sesji, śnią się po nocach notatki i opasłe tomiska literatury francuskiej. Muszę przyznać, że o ile literatura średniowieczna bardzo mi się podoba, to za to Racina i Corneilla przeklinam w duchu. Za to nocą odpoczywam... słucham muzyki i dziubię w kartkach, potem czytam, czasem do rana, krótka drzemka i na zajęcia. Gdybym mogła się wysypiać raz na tydzień i spędzać właśnie takie spokojne nocki... Pokochałam muzykę filmową i klasyczną, kto by pomyślał, że po Rolling Stonesach przyjdzie mi ochotę na preludia Chopina.

Przedstawiam hafciki na kartkach, nie sądziłam, że wyszywanie ich będzie tak bardzo czasochłonne. Wyszywa się podobnie jak haft matematyczny, ale brak tutaj konkretnych figur geometrycznych raczej same zawijaski. Zrobiłam też papierowe różyczki metodą na mokro (moczę kwiatki, tłoczę, a po wyschnięciu formuję i sklejam). Różyczki to maleństwa: mają ok. 1 cm. 
W pracach wykorzystałam digi stempelek z Szmeka. Dziękuję! Wszystkie hafciki znalezione w necie.








Ostatnia kartka to karnet z okazji rocznicy ślubu, tutaj napis to już moje dzieło.


czwartek, 16 stycznia 2014

2014 i nowe postanowienia

Witajcie w Nowym Roku! 
Witam się z Wami dopiero dzisiaj, bo rok 2014 zaczął się u mnie bardzo pracowicie, nie tylko w pracy, ale też na studiach. Macie jakieś postanowienia noworoczne?
Ja mam ich kilka i na razie udaje mi się ich przestrzegać.

LISTA CELÓW NA ROK 2014:
Misja 1: organizuję sobie akcję 52 książki. Jest to ciekawa inicjatywa czytelnicza, polegająca na przeczytaniu 52 książek w roku, czyli jedna książka - jeden tydzień. Już jestem po dwóch pozycjach. Kiedyś czytałam wszystko, co mi wpadło w ręce, potem, gdy zaczęłam pracować, książki odstawiłam na dalszy plan i zaglądałam do nich w coraz rzadsze chwile. W tym roku ma się to zmienić :)
Misja 2: stworzę więcej. W związku z tym, mój bałagan rękodzielniczy jest wyciągnięty i porozrzucany na biurku i pod nim. W wolnym czasie sobie dłubię, choć co tu dużo mówić, czasu wolnego jak na lekarstwo! 
Misja 3: będę się uczyć języka hiszpańskiego. Kiedyś już miałam jakieś podstawy tego języka, ale samemu trudno było się czasem zmobilizować. Zapisałam się na korepetycje i codziennie powtarzam słówka. A satysfakcja ogromna.
Misja 4: więcej podróżować. Prawie cała Europa zwiedzona, ale Polska? Mam plany poznać okoliczne miejscowości, polskie parki narodowe i góry.

I już zaczęłam robić. Stęskniłam się za haftem matematycznym, więc oto pierwsza szybka karteczka (pocztówka, pocięty kalendarz, nici srebrne i różowe):


Oprócz tego pochwalę się jeszcze tym, co dziś dostałam od pewnej miłej Pani za drobną przysługę. Takie ogromny prezent! Serwetki, farby i drewniane podkładki. Jutro czeka mnie dekupażowanie :)



 I oto moje nowe serwetki. Choć dekupażuję od święta, to serwetki kupuję w ulubionym sklepie zamiast cukierków na poprawę humoru. Są róże, jest pin-up w kuchni i są motywy góralskie.



Polecam Wam również książkę podróżniczą "Byle dalej". Przeczytałam jednym tchem i już marzę o jakiejś dalekiej podróży. Ci sami autorzy prowadzą również interesującego bloga podróżniczego.



Życzę Wam miłego weekendu i dziękuję za miłe słowa pod każdym postem :)