wtorek, 24 września 2013

Kartki, transfery i minikursik na papierową koronkę

Witajcie! Was też pogoda nie zachęca do wychodzenia z domu? Ja siedzę  w mieszkaniu i oddaję się nicnierobieniu, a czasem robieniu całkowicie mało ważnych rzeczy. 

Powstały dwie nowe kartki: pożegnalna dla koleżanki z pracy i ślubna na zamówienie (miało być coś z czerwonym, ale nie do końca kolorystyka mi podeszła i efekt jest powiedzmy wymierny) - grunt, że się spodobało.



Bawiłam się też transferowaniem za pomocą nitro. Efekt ciekawy, ale muszę jeszcze poćwiczyć i pamiętać, żeby nie robić tego na reklamówkach, które również się rozpuszczają i zabarwiły moją próbną torbę na zakupy.



Przy okazji robienia kartki zrobiłam mały kursik na koronkę z papieru z użyciem dziurkacza narożnego. Sposób pewnie znacie, a jeśli komuś się przyda, to będzie mi bardzo miło. Dziurkacz kupiłam w Biedronce zestawie z dwoma innymi. Wiecie, jak lubię te sklepy? I co z tego, że reklama, ale można się tam zaopatrzyć w fajne rzeczy dla domu. I wydają też fajne czasopismo, z świetnymi przepisami i ciekawymi pomysłami. Redaktorem jest ta sama Pani, co tego portalu.
  1. Potrzebujemy pasek papieru wizytówkowego, nożyczki i dziurkacz.

2. Z dziurkacza odłączamy plastikową osłonkę.


3. Dziurkujemy na brzegu wzór.



4. Układamy dziurkacz obok wyciętego wzoru tak, aby nachodził na wycięty wzór. Nożyczkami odcinamy niepotrzebną część.


5. Voila! Mamy piękną koronkę do prac kartkowych i albumowych.



poniedziałek, 23 września 2013

Migawki popołudniowe

 Pogoda za oknem jest cudowna, raz kropi obficie deszczem, za chwilę wychodzi słoneczko. Czekam z niecierpliwością na rozpoczęcie roku akademickiego, ponieważ nadmiar czasu prowadzi u mnie do nudy i lenistwa. Troszkę dziubię w moich pracach i kartkach na zamówienie. Dziś bardziej zdjęciowo i roboczo: kilka dekoracji, rozpoczęte twory i parę wątpliwości.



Korki zbieram do dzbanka szklanego. Mam marzenie, aby wszystkie nazbierane wrzucić do dużego starego gąsiora do robienia wina. Widziałam ten pomysł w Lublanie na oknie jednej z restauracji. Wiele z tych korków kojarzy mi się z chwilami i wydarzeniami, są tam korki po winie wypitym w wakacje, na rocznicę, urodziny... Na zdjęciu widać również storczyki. Niestety nie kwitną, czy wiecie, jak je zmusić do kwitnienia? Ucięłam je ok. 1 cm nad trzecim oczkiem i ledwie co puściły z oczka nowy pęd. Ma kilka milimetrów...


 W pracy mamy mnóstwo dużych świec, a ja zbieractwo mając we krwi chyba, chomikuję resztki wosku do celów recyklingowych. Robię własne świece, jako foremki używam plastikowych kubeczków wakacyjnych (na wakacjach tyle szklanek się potłukło już, że koniecznością było zaopatrzyć się w te plastikowe za 4 zł w Biedronce;)) Moją świeczkę wrzuciłam do słoika i przewiązałam go kawałkiem rafii. Szybka ozdoba:) Koszyczki zakupiłam w Ikei.


Mam też nowe filiżanki, które dostałam od koleżanki z pracy na parapetówkę. Są z bardzo delikatnej porcelany, aż szkoda używać, ale herbata w takim cudeńku smakuje jeszcze lepiej.


Zaczęłam też robić wakacyjny album, co prawda, jeszcze bez zdjęć, ale nie sądziłam ile przy tym pracy. Pierwsza strona nie jest mojego autorstwa, zrobił ją mój zdolny Luby.



Zaczęłam się też bawić papierową wikliną. Oto denko mojego dużego kosza na bieliznę:) Niestety utknęłam w martwym punkcie. Wyplatam bez formy i jest to dość kłopotliwe, zostają duże dziury w splocie. Staram się ogarnąć ten temat, ale nerwów mnie to kosztuje.

piątek, 20 września 2013

Kuchenna tablica z bzami

Witajcie!
Co prawda, to nie maj, a wrzesień, ale zakwitło u mnie bzami.
Jesień nas niemile zaskoczyła pluchą i wiatrem, ale mam nadzieję, że wkrótce jeszcze zobaczymy tę prawdziwą, polską jesień. 

Dziś chciałabym Wam pokazać tablicę, która wisi w kuchni już jakiś czas, ale gdy zawisła zapomniałam ją pokazać. Był to kiedyś kalendarz magnetyczny z retro grafiką, ale pomyślałam, że przysłuży się bardziej, gdy zrobię z niej tablicę na kuchenne zapiski i ważne informacje. 
Dziś prezentuje się tak:




Myślę, że jak tylko pojawi się nowa bielutka kuchnia w moim małym mieszkanku, zmienię tablicę na jakiś inny wzór, może coś związanego z stylem śródziemnomorskim. Oliwki? Lawenda? 

Dziękuję za liczny udział w moim candy, a tych co się nie zapisali zapraszam serdecznie:) Witam również nowych obserwatorów :)

Miłego dnia!

poniedziałek, 9 września 2013

Herbatka popołudniowa (Zapraszam na candy!)

Jeśli ktoś chce mnie uszczęśliwić powinien mi podarować nową filiżankę i czekoladę. Mam bzika na punkcie pięknych filiżanek i kubków, a herbata jest dla mnie napojem świętym. Chciałabym Wam opowiedzieć trochę o tej cudownej roślince i zaprosić na małe candy.

Wiele osób sądzi, że herbaty liściaste są towarem drogim i luksusowym. Otóż gdy przyjrzymy się cenom herbat "torebkowanych" na sklepowej półce i porównamy je z tymi na wagę, okazuje się, że są często kilka lub kilkanaście razy droższe od liściastych! Na dodatek mało kto wie, że herbaty w torebkach produkowane są z bardzo drobnych liści lub pyłu herbacianego, a co za tym idzie, jakość jest dużo gorsza. Aby ocenić jakość herbaty warto zwrócić uwagę na wielkość liści i zapach, który nie powinien przypominać stęchlizny.

Drugą sprawą jest parzenie. Wiele osób nie lubi herbat zielonych, bo są zbyt gorzkie i smakują jak trawa. Gdy zaparzymy taką zieloną herbatę wodą o 70 do 85 st. C i wyciągniemy liście po 3-4 minutach (w zależności od gatunku) uzyskamy delikatny, pozbawiony jeszcze goryczy napar.

Rodzajów herbat jest całe mnóstwo, od popularnej czarnej i zielonej herbaty, przez czerwone, białe i bardzo rzadkie żółte, po susze niemające nic wspólnego z herbatą: rooibosy i mieszanki owocowe.

Akcesoriów do parzenia herbaty jest mnóstwo, ale sądzę, że warto znaleźć swój najwygodniejszy sposób i picie tego cudownego napoju sprawi jeszcze więcej przyjemności.


A teraz chciałabym zaprosić wszystkich na popołudniową herbatkę i do wzięcia udziału w Herbacianym Candy - już drugim w historii mojego bloga. 

Do wygrania książka "Herbata" Małgorzaty Caprari, 50 g herbaty Genmatcha i kilka innych niespodzianek.

1. Napisz komentarz pod postem i dokończ zdanie "Moja ulubiona herbata to..."  Chciałabym poznać Wasze ulubione smaki.
2. Wklejamy banerek na bloga z aktywnym linkiem do tego postu.
3. Będzie mi miło, jeśli zostaniesz Obserwatorem.
4. Zaglądamy na bloga 6 października, bo właśnie tego dnia odbędzie się losowanie. 








Zapraszam serdecznie!




sobota, 7 września 2013

Podziękowania w kopertówkach

Poproszono mnie o zrobienie dwóch kopertówek na wzór tej z tego posta. Jedna miała być z różowym kwiatem, druga z niebieskim. Papier w delikatne różyczki mi został, więc go wykorzystałam do zrobienia sióstr bliźniaczej pierwotnej kopertówki. Oto co powstało.



Pozdrawiam i życzę miłego weekendu!



wtorek, 3 września 2013

Wyróżnienie

Dostałam wyróżnienie! :) Ozeaszo, serdecznie za nie dziękuję :)


Takie wyróżnienie wiąże się z odpowiedzią na zadane pytanie:
1. Jak mieszkać to: w Polsce czy za granicą... Trudno się zdecydować, tyle pięknych miejsc na świecie...
2.Wakacje w górach czy nad morzem... Najlepiej jedno i drugie.
3.Praca w domu czy w firmie... W firmie.
4.Miasto czy wieś... Wieś
5.Co daje mi siłę do tworzenia... Dobra inspiracja i filiżanka herbaty.
6.Wolę słuchać, oglądać czy czytać... Czytać i oglądać.
7.Gdy wstaję rano, myślę... O spaniu!
8.Gdybym mogła/mógł cofnąć czas zmieniła/zmieniłbym ... niektóre nietrafione decyzje.
9.Wielkie wesele czy małe przyjęcie... Nie mam pojęcia!
10.Dzień zaplanowany z kalendarzem w reku czy spontanicznie... Planowany, ale i tak różny od planów.
11.Ognisko czy dyskoteka... Ognisko.

„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

Przekazuję dalej:


Pytania:
Kawa czy herbata?
Wymarzony prezent to...
Ulubiony kolor to...
Ulubiona inspiracja do tworzenia to...
Rzeczą, którą zawsze w torebce to...
Gdzie się widzisz za 5 lat?
Jesteś skowronkiem czy sową?
Jeśli byłabym pojazdem, to byłby to...


poniedziałek, 2 września 2013

Podróż za jeden uśmiech

Rozpoczął się wrzesień. Powrót do domów, obowiązków i normalności. Czas, kiedy wieczory robią się chłodne i myślę już o szaliku na zimę - dla mnie wtedy rozpoczyna się jesień, najcudowniejsza pora roku. 
W taki właśnie wieczór jak ten dzisiejszy, który goni mnie do domu i każe zrobić ciepłą herbatę, chciałabym podzielić się z Wami wrażeniami z mojej  tegorocznej podróży.

W tym roku "przerobiliśmy" 11 krajów i przejechaliśmy 6500 kilometrów!

















Projekt Melanżbusem po Europie można śledzić na facebooku oraz na stronie melanzbus.pl

niedziela, 1 września 2013

Kopertówki

Kopertówki to chyba moja nowa pasja.  Zrobione są z kartek papieru wizytówkowego formatu A4.
Są proste, wdzięczne i nie potrzeba do nich kopert. Idealne na podarowanie pieniędzy lub np. biletu do kina.




Pozdrawiam niedzielnie!