czwartek, 26 maja 2011

Dzień Mamy

Miałam napisać tu notkę o tym, jak ważny jest Dzień Matki oraz jak fajna jest moja własna, ale wiem, że po pytaniu: "Ejj, co ja mam zrobić, żeby wejść na te twoje kartki w Internecie?" pewnie kiedyś tu zaglądnie. Nie ma tak fajnie. ;>
Bożka, trzymaj się, zdrowia, oby ta alergia zniknęła, pieniędzy, żeby cię dziecka nie wkurzały (szczególnie ta młodsza, starsza to anioł), ale czasem se pokrzycz, bo tego wymaga twoja natura. Rodzicielko, wszystkiego naj!

Wielki powrót z lawendą w tle

Wróciłam do deku. I to chyba na dobre. Zamówienie pewnej pani skłoniło mnie do uzupełnienia zapasów farb i lakieru, przy okazji przejrzałam moją pokaźną kolekcję serwetek (pomimo tego, że dawno nie zmalowałam, to serwetki namiętnie kupowałam przy byle okazji).

Sam motyw lawendy jest jednym z moich ulubionych. Mam słabość do fioletowych roślin. Niestety, ta roślinka nie trzyma się u mnie dobrze, ilekroć kupiłam sadzonkę przemarzła na zimę. W tym roku postanowiłam wysiać te cudne, pachnące krzaczki z nasion. Na opakowaniu napisano, że ta odmiana jest mrozoodporna, ale te poprzednie też miały takie być. Wschodzą bardzo wolno i nie lubią dużo wody, ale cieszy mnie widok malutkich listków w czarnej ziemi. Może za kilka lat powstanie w ogrodzie obszerna rabatka z lawendowym dywanem.

Pewna pani, która kolekcjonuje butelki, poprosiła mnie o ozdobienie jednej z nich. Oto efekt: (wybaczcie za zdjęcia, robione komórką):

tył:


Słonecznego dnia!

Zmiany i haftowane kartki

Zmiany się szykują, również te w życiu. Zazwyczaj gdy kończę jakiś etap w życiu, robię porządki, coś zmieniam na lepsze. Gdy dostałam świadectwo, wyrzuciłam wszystkie notatki, książki odłożyłam do sprzedania, pozbyłam się złej energii, która siedziała w tych szkolnych sprawach.
Za niedługo wyjeżdżam na dwa miesiące, w październiku pewnie wprowadzę się do nowego mieszkania, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby remont pokoju zrobić. Ot takie symboliczne porządkowanie życia. Ile przy tym wątpliwości! Nie sądziłam, że 

Kartki robię w wolnym czasie, trzech brakuje, bo zostały kupione niedługo po wyjściu z moich rąk.
Aparatu brak, pojechał na wycieczkę;/ więc zdjęcia komórką robione:)






wtorek, 17 maja 2011

Kartki, karteluszki...

Kartek ciąg dalszy. Wytłumaczeniem na coraz większą ilość kartek u mnie jest mnóstwo wolnego czasu, luz psychiczny po skończeniu szkoły i sympatyczna współpraca z znajomą, która prowadzi fajny odzieżowy sklepik. Oferuje tam również ciekawą, ręcznie robioną biżuterię. Tak więc na tym polu nastąpiły zmiany, z których bardzo się cieszę i mam nadzieję na dobre efekty tej współpracy.
Zamierzam zmienić trochę formę mojego bloga. Pewne pomysły już mam, jednak trzeba zastanowić się nad realizacją:)


"SERCEczne życzenia"

"Złote obrączki i róże...";)

"Ale słodka babka!"

Sukieneczki:

Bawię się również papierem i farbami. Oto efekty zabawy z spryskiwaczem i rozwodnionym tuszem, jedna na białym (ten bardziej błękitny odcień), druga na kremowym papierze.


Czas wolny sprzyja porządkowi. Oto uporządkowane półki z wszelkimi materiałami. Pokazuję, póki jest porządek :)





sobota, 14 maja 2011

Kartki ślubne i nie tylko...

Maj w pełni, pogoda dopisuje a ja kartkuję. Przy okazji zbieram żółciutkie jak słońce główki mniszka lekarskiego i gotuję niesamowicie słodki miodek wg przepisu babci. 






Miłego dnia!

piątek, 6 maja 2011

I wtedy przyszedł maj...

majowe meandry

rozlało się bzem
rozlewa się konwalią w ogrodzie
spływa kaskadą zieleni, fioletu, bieli...
wiosennie brzęczy nad kwieciem jabłoni

a my - tak codzienni wobec cudu
bez opętania na twarzy, bladzi i cisi

zapachniało bzem...
w ulotnym, wiosennym spektaklu
a my - wplątani w kotary kurzu

a gdyby tak
dorzucić soczystej purpury zmysłom
niech spłynie na serce cienką stróżką
ustroić pamięć niezapominajką
i snuć meandry zachwytu
w zapachowym obłędzie

w oddali kukułka
zakukała zalotnie, beztrosko
słyszysz?...ona jest
na tak
Zofia Szydzik


Nie ma nic piękniejszego w maju niż bzy. Ich zapach jest najbardziej intensywny wieczorem i właśnie ten zapach, niezwykle słodki i świeży, wypełnia mój pokój.
Każdego roku z niecierpliwością czekam na maj. W tym roku jest dla mnie tym szczególniejszy, bo zdaję maturę. Jak tu pisać egzamin, skoro taka pogoda za oknem? Na szczęście pierwsze cztery egzaminy się powiodły, jestem zadowolona z tego, jak to napisałam, jednak konkretnych wyników dowiemy 30 czerwca. Najfajniejsze jest to, że ta data to dzień moich urodzin. Mam nadzieję, że CKE niczym mnie nie zaskoczy tego dnia. ;))




Mimo, że powinnam powtarzać wiadomości nabyte przez 3 lata w liceum, bawię się papierem. I tak powstały dwie osiemnastkowe kartki z pin-up girls. Robiłam ich już kilka i bardzo lubię z nimi współpracować;)

Pin-up girl Piknikowa:

Pin-up girl Podróżniczka:


 A oto jakie zachody przynosi nam ten pachnący maj. Tylko gdyby nie ten słup elektryczny... ;/