Świąteczne śniadanie było, obiad u babci zaliczony, jedynie dziś, w Lany Poniedziałek skutecznie ukrywam się przed przypadkowymi i zorganizowanymi grupami polewania wodą. Jest to dzień, który mogłabym bez żalu wykreślić z kalendarza. Szczerze obawiam się przed innymi, zostałam zaatakowana jedynie przy kościele po mszy... ;)
Życzę Wam spokojnych i suchych ostatnich chwil Świąt Wielkiej Nocy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, jeśli wyrazisz swoje zdanie:)